Szczyty letnie jak bumerang

Opinie

Funkcjonowanie systemu elektroenergetycznego w Polsce w ostatnich tygodniach dostarcza wiele emocji. Padają kolejne rekordy zapotrzebowania na moc, choć tych spodziewano się dopiero w sierpniu, kiedy średnia temperatura jest najwyższa, a poziom wody w rzekach niski. Sytuacja jest lepsza niż w krytycznym 2015 roku, ale pojawiające się w systemie źródła rozproszone, szczególnie fotowoltaiczne, nie są jeszcze optymalnie wykorzystywane. Trzeba się nauczyć z nich korzystać.

26 czerwca o godzinie 13:15 odnotowano w Polsce najwyższe w historii zapotrzebowanie na moc w szczycie letnim: 24 144 MW. Ze względu na zmiany klimatu i rekordowe jak na ten miesiąc temperatury, pojawia się nowe zjawisko „czerwcowego szczytu letniego”, choć formalnie pierwsze tegoroczne rekordy padły jeszcze zanim rozpoczęło się kalendarzowe lato. Jak wyglądała w tym czasie sytuacja w Krajowym Systemie Elektroenergetycznym (KSE)?   

1. Polskę ratuje rekordowo wysoki import energii. Na przekroju synchronicznym (obejmującym Niemcy, Czechy i Słowację) import wyniósł blisko 1300 MW, a w sumie (z uwzględnieniem połączeń ze Szwecją, Litwą oraz Ukrainą) ponad 2600 MW. Są to wartości bliskie maksymalnym zdolnościom importowym.

2. Mimo rosnącej awaryjności bloków konwencjonalnych[1] w dniu 26 czerwca ubytki nieplanowane wynikające z warunków pogodowych były niewielkie. W czasie szczytu wyniosły ok. 300 MW w blokach w Pątnowie 2, w Dolnej Odrze i Opolu. Taka sytuacja zwiększa bezpieczeństwo dostaw, inaczej niż w sierpniu 2015 r., kiedy łączne nieplanowane ubytki osiągnęły poziom nawet 3,5 GW.

3. Od początku roku dynamicznie rośnie moc zainstalowana instalacji fotowoltaicznych. Obecnie jest to już ponad 700 MW wobec 500 MW w 2018 r. Szacuje się, że do końca tego roku ich moc osiągnie nawet 1,5 GW[2]. To dobrze ze względu na wysoką korelację produkcji źródeł solarnych a letnim szczytem zapotrzebowania. Jednak, ze względu na to, że elektrownie fotowoltaiczne nie są przyłączone do sieci przesyłowej, ich produkcja jest „niewidoczna” dla operatora. Oznacza to, że:

  • aby zagospodarować potencjał PV konieczne staje się uwzględnienie prognoz produkcji ze źródeł fotowoltaicznych na poziomie operatora systemu przesyłowego, nad czym PSE obecnie pracuje;
  • coraz wyraźniej widać tendencję, że rosnąca ilość energii elektrycznej jest produkowana na poziomie sieci dystrybucyjnych. Konieczne jest zatem dalsze wspieranie rozwiązań pozwalających na wykorzystanie rozproszonych zasobów do regulacji KSE. To obniży koszty i zwiększy efektywność bilansowania systemu;     
  • w rzeczywistości szczytowe zapotrzebowanie na moc byłoby jeszcze wyższe gdyby nie produkcja na własne potrzeby, nie tylko ze źródeł solarnych, która umyka statystykom. Przejście do mniej scentralizowanego systemu dzieje się na naszych oczach.

4. Przez kilka godzin na rynku bilansującym, na którym odbywa się równoważenie energii elektrycznej wytworzonej w KSE z zapotrzebowaniem na nią, utrzymywały się dość wysokie ceny – powyżej 500 zł/MWh. O godzinie 12:00, cena osiągnęła nawet poziom 980 zł/MWh. Za ten wzrost może odpowiadać niewielki margines operacyjnych mocy rezerwowych, ponieważ w tym dniu wiele bloków o łącznej mocy ok. 5 GW było niedostępnych z powodu remontów. 

Upalny tegoroczny czerwiec potwierdza, że pokrycie zapotrzebowania na moc latem pozostaje największym wyzwaniem dla polskiego systemu elektroenergetycznego. Temat wraca jak bumerang, ale jednocześnie coraz silniej ujawniają się dwie dodatkowe tendencje. Po pierwsze, import energii elektrycznej w Polsce również notuje rekordowe wartości i jest krytyczny dla bezpieczeństwa KSE. Po drugie, rośnie udział fotowoltaiki, która właśnie w takie słoneczne dni pokrywa część szczytowego zapotrzebowania na moc. Zatem im więcej PV, tym mniejsze będą nasze problemy z letnimi rekordami, a być może 26 czerwca to jeden z ostatnich takich dni. Na pewno należy teraz dostosować regulacje tak, by jak najlepiej wykorzystać nowe, coraz bardziej rozproszone zasoby. To  również najwyższy czas, żeby zająć się efektywnością energetyczną.  

 

Autorzy: dr Aleksandra Gawlikowska-Fyk i Rafał Macuk 
Data publikacji: 28 czerwca 2019 r.

 

1. Por. J. Maćkowiak-Pandera, Jak radzimy sobie ze szczytami letnimi? Bilans zmian po kryzysie 2015 r., Forum Energii, 2018.

2. A. Więcka, J. Zarzeczna, Rynek fotowoltaiki w Polsce, Instytut Energetyki Odnawialnej, 2019.

Zobacz także

  • Jak sobie radzimy ze szczytami letnimi? Bilans zmian po kryzysie 2015 r.

    25.10.2018
  • Niedobory mocy w polskim systemie elektroenergetycznym w sierpniu 2015 roku

    23.9.2015